Karpacz jest idealnym punktem wyjścia do zwiedzania atrakcji turystycznych w okolicy. Miasto leży niemal w samym sercu regionu, dlatego też prawie takie same odległości dzielą je od atrakcji zlokalizowanych w zachodniej i wschodniej części Karkonoszy. Niestety dziewczyny nie miały tyle czasu, by zobaczyć wszystko, czego zapragną, jednak i tak udało się zorganizować kilka fajnych eskapad. Podziwiały m. in. Świątynię Vang, ewangelicki kościół parafialny, który został przeniesiony do Karpacza w 1842 roku z Norwegii. Kościół powstał na przełomie XVII i XVIII wieku. Ciekawostką jest fakt, że spoczął w tym miejscu Tadeusz Różewicz.
Nie mogły sobie darować drogi na Samotnię leżącą w Kotle Małego Stawu. Pogoda dała się nieco we znaki, niemal trzydziestostopniowy upał na pewno nie ułatwił wędrówki, ale dzielne wychowanki pokonały wszelkie trudy.
Stumetrowa zapora na rzece Łomnicy zaskoczyła z kolei… brakiem wody. Widać, że idzie susza wielkimi krokami, chociaż wiosna i zima raczyły nas opadami. A jednak. Nieopodal Białego Jaru dziewczyny odkryły Dziki Wodospad, wymarzone miejsce do robienia pamiątkowych fotografii. Wszędzie towarzyszył turystkom Duch Gór, którego wizerunek można podziwiać w centrum Karpacza. Był łaskawy, chronił nas przed złem i pozwolił bezpiecznie wrócić na Kielecką:)
Piękna, słoneczna wycieczka możliwa była dzięki projektowi „Młodzi zawodowcy”, za co serdecznie dziękujemy.