Menu / szukaj

Meleksem po Wrocławiu…

… jeździ się szczególnie. Wygodnie, komfortowo, bez strachu, że deszcz, że wichura, że nogi bolą. A i tak widać wszystko jak na dłoni. I Solny, i Rynek w te i wewte, i Uniwersytet, i Ostrów, i Dominikański, i, i, i… Czego tylko dusza pragnie na Starym Mieście. A jeśli dodać, że pani Magda to przewodniczka na sto dwa, a grupa pierwsza dziewczyn w humorach świetnych pozostaje – to z pewnością uwierzy każdy, że taką eskapadę zapamięta się na dłuuugie lata. Było rewelacyjnie!