Menu / szukaj

Polecamy w kwietniu

Kwiecień plecień, bo przeplata… I rzeczywiście miesiąc przywitał nas zimno i deszczowo, po czym rozpieścił słoneczna pogodą. Z chęcią spędzamy czas na szkolnym podwórku, siedząc na ławce lub leżąc na zielonej trawce… Słońce ogrzewając nasze twarze sprawia, że mamy więcej energii do działania. Spróbujmy poddać się temu i … czytajmy!!! W tym miesiącu zachęcam do sięgnięcia po klasyczne powieści młodzieżowe…

 

 

Lucy Maud Montgomer, Czary Marigold

Marigold ze Świerkowej Kępy – wrażliwa, oryginalna, obdarzona niezwykłą wyobraźnią dziewczynka – uczy nas rozumieć świat dziecięcych przeżyć, dostrzegać piękno przyrody, odnajdywać siebie. Można ją pokochać, tak jak tysiące Czytelników na całym świecie pokochało rudowłosą Anię.

Gwen zrobiła krok w stronę kuzynki, by spytać, czemu Marigold trzęsie się ze śmiechu, i wówczas wydarzyło się coś strasznego. Gwennie nastąpiła na piłeczkę, zawieruszoną pod frędzlami portiery. Dziewczynka potknęła się i z rozdzierającym wrzaskiem runęła na parkiet, pociągając za sobą Marigold, której chwyciła się odruchowo. Marigold zdołała jakoś nie upaść, lecz ślizgając się na wywoskowanym parkiecie, dotarła aż do pani Lawrence i klapnęła na podłogę u jej stóp.”


Małgorzata Musierowicz, Język Trolli

Świat rodziny Borejków, pokazany z perspektywy Józinka Pałysa wydaje się niezwykle intrygujący – książka nie tylko dla znawców i miłośników prozy Musierowicz. Polecam każdemu spragnionemu dobrego humoru…

Znów cisza.

– Masz dwadzieścia dwa lata – oschle odezwała się babcia. – Nie płacz jak dziecko. Powiedz, o co chodzi, krótko i zwięźle. Surowość babci zawsze działała niezawodnie. Płacz Róży ustał.

– Jestem w ciąży – oznajmiła.

Józinek aż upuściła komiks.

Ale numer.

– Tak też myślałam – spokojnie stwierdziła babcia, a Józinek wprost skamieniał na sedesie, porażony jej przenikliwością i wszechwiedzą. – Przy tym stole siedziała kiedyś twoja mama, mówiąc to samo. Tylko mniej płakała, bo to dzielna dziewczyna. Było to około dwudziestu dwóch lat temu. Jak ten czas leci.”


 

Edmund Niziurski, Naprzód, Wspaniali!

Czworo rejtaniaków (uczniów szkoły imienia Tadeusza Rejtana w Odrzywołach), noszących tytuł Wspaniałych, postanawia udowodnić, że naprawdę zasługuje na owo zaszczytne miano i zamierza rozwiązać tajemnicę miejscowych piwnic browaru, gdzie od pewnego czasu mają miejsce niepokojące wydarzenia. Zapraszam do lektury!!!

„(…) Nadawanie tytułu „Wspaniałych” przyjęło się w naszej klasie od czasu, gdy w kinie szedł film kowbojski „Siedmiu Wspaniałych”. Z początku miała to być zgrywa. Nasza klasa uwielbia zgrywy. Postanowiono więc dla zabawy nadać tytuły wspaniałych tym, którzy się odznaczali czymś wybitnym.

Ale wkrótce zabawa przestała być zabawą. Nie wiadomo skąd zrobiła się z tego całkiem poważna historia. Tytuł nabrał mocy i zaczął naprawdę coś znaczyć (…)”


 

Zbigniew Nienacki, Księga Strachów

 Akcja powieści rozgrywa się nad jeziorem Jasień. Harcerze opowiadają panu Samochodzikowi o zabawie nazwanej „księgą strachów”, w którą bawili się na obozie harcerskim. Polegała ona na odwiedzaniu w nocy miejsc, gdzie rzekomo straszyło – jeśli nie spotkali tam ducha, stawiali tabliczkę z napisem: „Sprawdzone. Strachów nie ma”. Zauważyli jednak, że każde z tych miejsc było oznaczone zagadkową szachownicą. Pan Samochodzik podejrzewa, że może ona mieć związek z rodem von Haubitz oraz zaginionym pamiętnikiem hrabiego Konrada. Znalezienie owego pamiętnika mogłoby wyjaśnić ponurą przeszłość jego autora.

Wyobrażałem sobie, że oto tajemniczy osobnik z ruin obserwatorium próbuje mnie z tyłu unieszkodliwić za pomocą tak zwanego pasa. Jak się uwolnić od ataku?

Albo wyobrażałem sobie, że tajemniczy osobnik z ruin próbuje mnie chwycić od tyłu dwoma rękami za gardło, podobnie jak minionej nocy, gdy przyłożył mi do ust tampon z chloroformem. Teraz wiedziałbym już, jak się uwolnić od przeciwnika. Należało pochylić tułów w przód i zwrócić w lewo pod ramionami napastnika. Kontynuując obrót mógłbym uwolnić się od jego chwytu”.

*opisy pochodzą z okładek cytowanych przeze mnie książek