Menu / szukaj

Przed nadejściem wiosny…

Tłusty Czwartek to tradycja, której historia sięga czasów rzymskich, kiedy to obchodzono tzw. „tłusty dzień”. Był to czas, w którym żegnano się z zimą i świętowano nadejście wiosny. Starożytni jedli w ten dzień tłuste mięsiwa i ciasto chlebowe nadziewane słoniną. Trudno powiedzieć dlaczego, ale z czasem tłuste mięso wyparły nie mniej tłuste, ale bardzo słodkie pączki. Stało się to mniej więcej w XVI wieku. Wyglądały one jednak nieco inaczej, niż dzisiaj. Do środka niektórych z nich wkładano monetę, orzecha lub migdał, a ta osoba, która trafiła na takiego wyjątkowego pączka, miała cieszyć się powodzeniem i dostatkiem. Obok pączka w „Tłysty Czwartek” tryumf wiodą faworki. Nazwa pochodzi od francuskiego słowa „faveur”, oznaczającego wąską wstążeczkę. Mogłoby się więc wydawać, że ojczyzną tego przysmaku jest Francja, jednak w rzeczywistości wywodzi się on z Niemiec i Litwy. Chruściki nie są przysmakiem typowo polskim, a liczne narody mają bardzo podobne do nich specjały: Chorwaci krostole, Duńczycy klejner, a Słowacy fańkę. Chrupiące ciastka są znane również w Szwecji, Białorusi, w Niemczech, w Rumunii  czy na Ukrainie. Takie oto ciekawostki wiły się dzisiaj między dziewczętami grupy pierwszej, które z zaprzyjaźnioną panią Zofią zręcznie uwijały się w kuchni. To był bardzo miły i smaczny wieczór:)